|
NWN World in the Shadow Forum serwera World in the Shadow
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eli_PL
Obywatel Acheron
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 22 Acacia Avenue
|
Wysłany: Pią 15:39, 09 Lut 2007 Temat postu: Pai Mei |
|
|
Dawno temu...w północnej części Fearunu...niektórzy twierdzą, że w okolicach roku jeden zero zero trzy...główny kapłan zakonu Białego Lotosu, Pai Mei, szedł sobie drogą, rozmyślając o tym, o czym ktoś obdarzony, jak Pai Mei, nieskończoną mocą, mógłby rozmyślać...czyli innymi słowy "kto wie?"...na jego drodze zjawił się mnich z klasztoru Hin, idący w przeciwnym kierunku. Kiedy mnich i kapłan się mijali, Pai Mei w niewyobrażalnym przypływie wielkoduszności obdarzył mnicha leciuteńkim skinieniem głowy. Skinienie nie zostało odwzajemnione. Czy zamiarem mnicha z Hin było ubliżyć Pai Mei, czy też jedynie nie dostrzegł wielkodusznego społecznego gestu? Przyczyna zachowania mnicha pozostaje nieznana. Znane natomiast są konsekwencje. Następnego ranka Pai Mei zjawił się w świątyni Hin i zażądał od jej głównego kapłana ofiary z jego własnej szyi, by zadośćuczynić za obrazę. Kapłan początkowo usiłował ukoić gniew Pai Mei, po to tylko, by odkryć, że gniewu Pai Mei nie da się ukoić. I tak się rozpoczęła masakra w świątyni Shaolin. Wszystkich sześćdziesięciu mnichów zginęło od Pięści Białego Lotosu. I tak się rozpoczęła legenda techniki Pięciu Punktów Dłoni Rozsadzających Serce, nazywanej też przez niektórych Zabójczą Dłonią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Administrator
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 18:02, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Hihihi, zabawne Bardzo zabawne, gratulacje eli, najlepsza historia jaka przeczytałam na tym forum
Jedyne do czego się mogę przyczepić (a jestem czepialskie dziecię piekieł ;P ) to zdanie :
rozmyślając o tym, o czym ktoś obdarzony, jak Pai Mei, nieskończoną mocą, mógłby rozmyślać...czyli innymi słowy "kto wie?"
Ja bym napisała:
rozmyślając o tym, o czym każdy obdarzony, jak Pai Mei, nieskończoną mocą, mógłby rozmyślać...czyli innymi słowy: kto wie o czym.
Uzmiałam się, rewelka, gratz.
Pozdawiam
Justaa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ving
Pogromca Drako
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:04, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Eliliah napisał: | ofiary z jego własnej szyi |
Chyba raczej głowy
Nie cierpie aroganckich ludzi... chyba Ci ubije tego mnicha Swoją drogą jakim to sposobem mnisi używali Zabójczej Dłoni zanim zjawił się Twój Pai Mei? :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyna
Administrator
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 18:06, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Hihihih, ale on napisał że tak się zaczęła LEGENDA techniki zabójczej dłoni Wcześniej to była tajemna technika, teraz jest legendarna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kebur
Obywatel Acheron
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 18:18, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Śmiechowy opis postaci... inny od innych opisów.
Ciekawie ;D ELi gratulacje..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eli_PL
Obywatel Acheron
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 22 Acacia Avenue
|
Wysłany: Nie 15:23, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm... może historia Pai Mei będzie się rozrastać... Zobaczymy,czy będę miał czas na rozwijanie jej, pomysły. I czy Ving go nie zabije/ nie skasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eli_PL
Obywatel Acheron
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 22 Acacia Avenue
|
Wysłany: Pon 20:10, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pai Mei był bardzo bardzo bardzo starym człowiekiem, choć wielu powątpiewało w jego ludzkość. Gdy ktoś mu zawinił, nie wybaczał, gdy ktoś go obrażał, prędzej czy później, w tym lub innym wcieleniu musiał być ukarany. Technika Pięciu Punktów Rozrywających Serce była jego tajemnicą, śmiał się z mnichów, którzy używali Zabójczej Dłoni, by pokonywać wrogów. By nikt nie podpatrzył jego tajemnicy, przestał używać tej techniki ograniczając się do używania "uproszczonej wersji". Różnica między nimi była kolosalna. Pięć Punktów Rozdzierających Serce jest najpotężniejszym ciosem znanym Pai Mei, gdyż powodował śmierć i nie można było się przed nim uchronić, uniknąć. Gdy Biały Lotos znajdował się wystarczająco blisko przeciwnika, pięć ruchów wystarczyło, by go zabić.
Wielu chciałoby posiąść moc, jaką posiadał Pai Mei, ale nie wiedzieli, że takiej mocy posiąść nie można. Można się jej wyuczyć od kogoś, kto już ją posiada. Dlatego Lotos zaczął udawać początkującego wojownika, by nikt nie pomyślał nawet, jaka drzemie w nim moc.
Pewnego dnia w zamku rodowym Pai Mei pokazała się osoba, której ten nie spodziewał się zobaczyć. Stary uczeń, który szkolił się u Białego Lotosu, lecz nie poznał wszystkich jego tajemnic. Pai Mei jak zwykle medytował, co u niego mogło trwać nawet tydzień. Uczeń przyklęknął, skłonił głowę i odezwał się w nieznanym nikomu oprócz Pai Mei i jego uczniów, których miał bardzo niewielu, języku.
- Mistrzu!
Pai Mei otworzył oczy. Nienawidził, gdy ktoś przerywał mu medytację. Wstał, ruszył powoli ku uczniowi. Stanął przed nim i wydał z siebie krótki okrzyk, przez co tamten wiedział, co zaraz nastąpi. Pai Mei zaczął nacierać, a każdy niemalże jego cios trafiał w przeciwnika. Każdy cios zaś ucznia mijał Pai Mei o kilka centymetrów. W końcu gość upadł na ziemię. Z ust Pai Mei zaczął wydobywać się śmiech.
- ****. Dawno mnie nie odwiedzałeś. - Gdy uczeń usłyszał, że Biały Lotos do niego przemówił, wstał natychmiast.
- Tak, Mistrzu.
- Czemuż to? Uważałeś, że skoro cię nauczyłem sztuk walki, nie masz żadnych obowiązków wobec mnie? A może myślałeś, że jesteś zbyt mocny, bym zasługiwał spojrzeć ci w oczy?
- Nie, Mistrzu. Dziesięć lat temu, gdy mój nauczyciel przyprowadził mnie tutaj, powiedziałeś, że nie oczekujesz odwiedzin i nie lubisz ich. Uczeń może przyjść tylko, gdy ma jakąś sprawę.
- Taak... - Odpowiedział Pai Mei gładząc się po śnieżnobiałej brodzie, nagle gwałtownym ruchem odrzucił ją. - Pamiętasz, co Ci mówiłem... Bardzo dobrze. Więc co cię tu sprowadza?
- Moja uczennica... i przyjaciółka... Pragnie, byś ją uczył, Mistrzu Pai Mei. - Odrzekł **** nie podnosząc głowy.
- Uczennica? Wiesz, jak bardzo nienawidzę kobiet!
- Tak, Mistrzu!
- Hahahahahahaaa.... Dobrze, przyprowadź tutaj ta głupią istotę, zobaczymy, co umie.
- Tak, Mistrzu! Dziękuję Mistrzu! - **** wstał i szybkim krokiem zaczął schodzić ze schodów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|