NWN World in the Shadow
Forum serwera World in the Shadow
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum NWN World in the Shadow Strona Główna
->
Offtop
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Serwer
----------------
Wpomnienia
Sprawy serwera i forum
Moduł
Skargi i zażalenia
Propozycje zmian
Historie postaci
Pytania związane z serwerem
Turnieje
Neverwinter Nights
----------------
Postacie
Pytania o zasady
Offtopic
----------------
Offtop
Ogłoszenia
Ogłoszenia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
witia1
Wysłany: Nie 12:56, 02 Wrz 2007
Temat postu:
Żona do męża:
- Karmiłeś wczoraj psa.
- Tak, wieczorem.
- Ty karmiłeś, ty zakop.
- Doktorze chyba go straciliśmy...
- I co teraz?
- Spokojnie technicy za raz naprawią oświetlenie i go znajdziemy. Daleko nie mógł zajść. Jest pod narkozą a ja mam tu jego lewą nerkę.
Dwaj Rosjanie przy wódeczce:
- Nowego psa sobie sprawiłem, wierny nawet na krok nie odejdzie. Gdzie ja tam i on, a jaki czujny...
- Jak się wabi?
-Komisarz Wołkow
Mg: Idziecie przez las...
Gracz: Rozglądam się, sprawdzając czy na drzewie jest może mech
Mg: Tak, jest.
Gracz: No to wsiadam do mecha i rozwalam las.
Justyna
Wysłany: Nie 10:34, 02 Wrz 2007
Temat postu: Życie pełne przygód...
Zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce, doradca prezydenta USA Zbigniew Brzeziński otrzymał zadanie nawiązania bezpośredniego kontaktu z Watykanem. Z dużymi trudnościami Brzeziński zdobył telefon do Stolicy Apostolskiej i wkrótce udało mu się odbyć rozmowę telefoniczną z papieżem. Na koniec rozmowy poprosił:
- Czy Wasza Świątobliwość zechciałby udostępnić swój prywatny numer telefonu, do wykorzystania w nagłym wypadku?
Papież odsunął słuchawkę i cicho spytał księdza Dziwisza:
- Czy ja mam jakiś prywatny telefon?
***
Podczas każdej audiencji Jan Paweł II na pamiątkę spotkania, wręczał wiernym różańce. Któregoś razu wręczając je, powiedział:
- To jest bardzo dobra pamiątka, ponieważ posiadając pamiątkę, zawsze pamiętamy kto nam ją dał. Zatem całkiem bezinteresowne to nie jest!
***
Jeden z żołnierzy Gwardii Szwajcarskiej tak wspomina Jana Pawła II:
- Ilekroć papież przechodził obok nas, a my staliśmy wyprostowani jak struny, i oczywiście z poważną miną, on zawsze pociągał nas za guziki albo za troczki, żeby nas rozśmieszyć. Ale to był gość!
***
W 1992 roku ojciec Leon Knabit został zaproszony na kolację do Ojca Świętego w pałacu watykańskim. W pewnym momencie Papież nieoczekiwanie zapytał: "To ile ojciec ma właściwie lat?".
- "Sześćdziesiąt trzy" - odparł benedyktyn.
- O to w tym wieku ja już byłem papieżem - odrzekł Jan Paweł II.
- Wiem o tym. Wiem i bardzo mi wstyd - powiedział ociec Leon i obaj wybuchnęli śmiechem.
***
Pracownicy Watykanu nie mogli pogodzić się z tym, że nowy papież nie chce korzystać z lektyki papieskiej, zwanej sedia gestatoria.
"Bez sedia gestatoria Ojciec Święty nie będzie widziany, może więc jakiś podest?" - nie dawali za wygraną "watyńczycy".
"Na podest nie wejdę, nie jestem mistrzem olimpijskim!" - oznajmi stanowczo Jan Paweł II
***
Papież głośno rozmyśla przy licznych współpracownikach:
- Co ja zrobię z tymi lektykami papieskimi? Kurzą się, miejsca zajmują. Paweł VI sprzedał tiarę i pieniądze rozdał ubogim, ale komu ja to sprzedam? O. Wiem. Zimoniowi sprzedam!
***
Któregoś wieczoru, podczas szpitalnej rekonwalescencji w klinice Gemelli po zamachu na Placu świętego Piotra, Papież wyszedł ze swojego pokoju na opustoszały korytarz. Rozejrzał się i powiedział: "Ładne rzeczy, wszyscy sobie poszli, a mnie zostawili!"
***
Przed ponad 25 laty Papież w ten sposób zakończył pierwszą audiencję dla Polaków: "Więcej już nic nie mówię, bo jeszcze bym coś takiego powiedział, że później Kongregacja Nauki Wiary musiałaby się do mnie dobrać".
***
Podczas jednej ze swoich wizytacji rzymskich parafii Papież - jak to ma w zwyczaju - wdał się w rozmowę z dziećmi.
- Wy jesteście młodzi, a ja już jestem stary - powiedział.
- Nie, nie jesteś stary - gromko zaprotestowały dzieci.
- Tak, ale jak jestem z wami, to dziecinnieję - replikował Papież
***
Podczas pierwszej wizyty w USA Papież spotkał się z rodziną prezydenta Jimmy'ego Cartera. Pięcioletnia wówczas wnuczka prezydenta, mając kłopoty z wygłoszeniem powitania, powtarzała w kółko:
- Jego Świątobliwość, Jego Świątobliwość.
Papież, chcąc wybawić dziewczynkę z kłopotów, wziął ją w ramiona i powiedział:
- Mów mi wujaszku.
***
Podczas pierwszej pielgrzymki do Niemiec zebranym na mszy tak spodobały się cytowane przez Papieża słowa św. Pawła, że przerwali mu i zaczęli bić brawo. Kiedy Ojciec Święty znów doszedł do głosu, przerywając przygotowaną mowę, stwierdził: "Dziękuję w imieniu świętego Pawła".
***
W hiszpańskiej Avili, gdy szum czyniony przez rozradowane zakonnice stawał się już wprost nie do zniesienia, Papież wypalił: "Te siostry, które ślubowały milczenie, hałasują tu najgłośniej".
***
Podczas ostatniej pielgrzymki w Pełpinie: "Jak tak krzyczycie 'Niech żyje papież', przypomina mi się, gdy ktoś się pomylił i krzyknął: 'Niech żyje łupież'. Ja was do tego nie zachęcam".
***
Ojciec Święty do odwiedzającego Go polskiego księdza:
- Poczekaj chwilę na mnie, muszę trochę popapieżyć.
Justyna
Wysłany: Nie 10:16, 02 Wrz 2007
Temat postu:
Pan Jezus i Mojżesz grają sobie w golfa.
Jezus uderza w piłeczkę, ale piłka ląduje na morzu. Jezus idzie po wodzie, uderza piłeczkę jeszcze raz no i piłka trafia do dołka...
- Ha! Na dwa razy! - mówi Jezus.
Przychodzi kolej Mojżesza.
Mojżesz mocno uderza w piłeczkę, ta ląduje w morzu, ale Mojżesz podnosi laskę i morze się rozstępuje. Mojżesz uderza po raz drugi i piłka ląduje w dołku.
- Też na dwa! Remis!
W tym momencie do grających podchodzi starzec i pyta:
- Mogę z wami zagrać?
- Jasne. - mówi Mojżesz.
Starzec uderza w piłeczke, ta ląduje w morzu, połyka ją ryba, rybę chwyta mewa, w momencie kiedy mewa przelatuje nad dołkiem ryba wypluwa piłkę, która wpada prosto do dołka.
Mojżesz zirytowany rzuca kij i mówi do Jezusa:
- Nie, no z Twoim Ojcem to się nie da grać.
Piotr Nowaliński
Wysłany: Nie 9:52, 02 Wrz 2007
Temat postu:
Pewien biznesmen mieł papugę ,która notorycznie dzwoniła przez telefon,nabijając ogromne rachunki.Przed następnym wyjazdem w delegacje,zapowiedział papudze:
-Jak wrócę i kolejny raczhunek będzie wysoki to przybiję cię na ROK do ściany,będziesz wisiała jak Ten na krzyżu!
Po tygodniu wraca,przychodzi rachunek,oczywiście duży 5000. Jak obiecał tak zrobił,młotek dwa gwoździe i do ściany.
Papuga wisi na ścinie,odwraca łepek w stronę Pana Jezusa i się pyta:
-Długo tu już tak wisisz na tym krzyżu?
-Już ze dwa tysiące lat.
Na co papuga żdziwiona:
-O kucze!To za ile Ty wydzwoniłeś?!
FRED...
Wysłany: Sob 23:22, 01 Wrz 2007
Temat postu: XD
A tu coś ode mnie
Przychodzi baba z masztem w dupie do lekarza, a lekarz do niej:
- Co pani jest?
A baba na to:
- Dar Młodzieży!
hehehehe :rotfl:
witia1
Wysłany: Śro 22:20, 20 Cze 2007
Temat postu:
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze.
- Cóż...Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje.
Eli_PL
Wysłany: Śro 19:15, 20 Cze 2007
Temat postu:
Sherlock Holmes i doktor Watson wybrali się no lasu pod namiot. Sherlock się budzi w nocy, budzi Watsona i pyta:
- Spójrz Watsonie w w górę... Co widzisz?
- Oj, Sherlocku, widzę piękne rozgwieżdżone niebo...
- I co jeszcze?
- Korony przepięknych zielonych drzew...
- I co jeszcze?
- I świetliki latające sobie wesoło nad nami... A ty Sherlocku?
- Ja widzię, że ktoś nam namiot podpierdzielił...
Timo
Wysłany: Śro 15:18, 06 Cze 2007
Temat postu:
Hej nie jest to kawal ...ale chlopaki sie postarali zeby zrobic show
http://www.youtube.com/watch?v=AFNJR4CSd0U&mode=related&search=
Nie wszystkie sa fajne ale kilka da sie posluchac:P
ps...chyba sie przerzuce z NWN na muzyke
Kebur
Wysłany: Pon 14:50, 04 Cze 2007
Temat postu:
Vergil czepiasz się chodzi o jedno i to samo ;P
Vergil
Wysłany: Pon 8:29, 04 Cze 2007
Temat postu:
Justyna napisał:
Idzie niewidomy ulicą. NAd nim przelatuje gołąb i próbuje obsrać człowieka. Ślepy jednak zgrabnie robi unik.
Gołąb wzywa więc swojego kumpla gołębia i próbują razem narać ślepemu na głowę, ale ślepy znów robi unik.
No to gołębie wzywają całe stado ptactwa i robią wielki nalot - robi się ciemno od skrzydeł, ale slepy tanecznym krokiem robi uniki i całkiem czysty idzie dalej.
Jaki z tego morał?
Ślepy gówno widzi.
Powinno być:Idzie niewidomy ulicą. Nad nim przelatuje gołąb i próbuje obsrać człowieka. Ślepy jednak zgrabnie robi unik.
Gołąb wzywa więc swojego kumpla gołębia i próbują razem nasrać ślepemu na głowę, ale ślepy znów robi unik.
No to gołębie wzywają całe stado ptactwa i robią wielki nalot - robi się ciemno od skrzydeł, ale ślepy tanecznym krokiem robi uniki i całkiem czysty idzie dalej.
- To jednak prawda, że ślepy gówno widzi... (powiedział jeden gołąb do drugiego)
Justyna
Wysłany: Nie 22:52, 03 Cze 2007
Temat postu:
Tu są takie o wszystkich ważniejszych grach
miłęgo przeglądania
http://www.vgcats.com/comics/?strip_id=47
Vergil
Wysłany: Nie 18:40, 03 Cze 2007
Temat postu:
Justyna napisał:
Bez komentarza
znam takie o morrowind
witia1
Wysłany: Nie 18:07, 03 Cze 2007
Temat postu:
Wchodzi Terminator pod prysznic.
Upadło mu mydło, więc się schyla.
Nagle system informuje:
- System wykrył nowe urządzenie! Trwa instalacja....
-Wiem że bardzo kochałaś babcię Lusię, ale muszę ci powiedzieć że dziś umarła, jeśli chcesz możesz iść ze mną na pogrzeb.
-A czy babcia tam będzie?
Justyna
Wysłany: Nie 13:48, 03 Cze 2007
Temat postu:
Idzie niewidomy ulicą. NAd nim przelatuje gołąb i próbuje obsrać człowieka. Ślepy jednak zgrabnie robi unik.
Gołąb wzywa więc swojego kumpla gołębia i próbują razem narać ślepemu na głowę, ale ślepy znów robi unik.
No to gołębie wzywają całe stado ptactwa i robią wielki nalot - robi się ciemno od skrzydeł, ale slepy tanecznym krokiem robi uniki i całkiem czysty idzie dalej.
Jaki z tego morał?
Ślepy gówno widzi.
Justyna
Wysłany: Nie 9:40, 03 Cze 2007
Temat postu:
Bez komentarza
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin